Było miło.
Kili.
Hobbit.
Kili.
Smutno mi teraz.
Nawet bardzo.
Jestem w chuj głodna.
A nic nie ma.
Jak zwykle.
Przytul mnie.
piątek, 27 grudnia 2013
piątek, 20 grudnia 2013
Czuję się jak szalona.
Jak w pierdolonym obłędzie.
Ciałem targają dreszczem.
Nieświadomie krzyknę "Whiplash!" bardzo głośno.
Słucham muzyki i umieram.
Evelyn wyszła.
Budzi się. Obudziła się.
Jak pierdolony Cthulhu.
Jak ta suka Afrodyta.
Z morskiej piany.
Z plamy w rytmie Kill 'em All.
Kocham ją.
Moja oczy wtedy inaczej patrzą.
Czuję muzykę całym ciałem.
Trzęsę się.
Tak.
Jak w pierdolonym obłędzie.
Ciałem targają dreszczem.
Nieświadomie krzyknę "Whiplash!" bardzo głośno.
Słucham muzyki i umieram.
Evelyn wyszła.
Budzi się. Obudziła się.
Jak pierdolony Cthulhu.
Jak ta suka Afrodyta.
Z morskiej piany.
Z plamy w rytmie Kill 'em All.
Kocham ją.
Moja oczy wtedy inaczej patrzą.
Czuję muzykę całym ciałem.
Trzęsę się.
Tak.
czwartek, 19 grudnia 2013
Po co rozwiązywać problem.
Wystarczy nafaszerować osobnika tabletkami.
Po co uczyć, jak radzić sobie ze stresem.
Tabletki.
Od których przytyję. Na bank.
Chce mi się..;
Szłam mostem zaśnieżonym.
Z wielką torbą słodyczy.
Od pani psycholog. Kochana.
Te lampy, muzyka i wszystko było piękne.
Przez chwilę było dobrze.
Chwileczkę.
Przytul mnie.
Uratuj.
Proszę.
Wystarczy nafaszerować osobnika tabletkami.
Po co uczyć, jak radzić sobie ze stresem.
Tabletki.
Od których przytyję. Na bank.
Chce mi się..;
Szłam mostem zaśnieżonym.
Z wielką torbą słodyczy.
Od pani psycholog. Kochana.
Te lampy, muzyka i wszystko było piękne.
Przez chwilę było dobrze.
Chwileczkę.
Przytul mnie.
Uratuj.
Proszę.
wtorek, 17 grudnia 2013
.
Chyba wyjdę z domu.
Do lasu.
Wykrzyczę płuca.
Wykrzyczę.
Chcę krzyczeć.
Mocno.
Głośno.
Chcę umrzeć.
A jeszcze bardziej - żyć.
Nie znoszę tego życia.
Ludzi.
Brudu.
Szarości.
Chcę żyć.
Ziemia jest do życia.
Do pierdolonego życia.
Nie do gnicia.
Moja dusza gnije w tym ciele.
Umarłam.
Nie ma mnie tutaj od dawna.
Buszuję po innych światach.
A ciało to klatka.
Nie. Ciało nie jest klatką.
Otoczenie.
Chciałabym je zmienić. Nawet nie wiecie, jak bardzo.
A jeszcze bardziej chciałabym kogoś pokochać.
Chcę być dobrym człowiekiem.
Tymczasem krzyczę.
Jutro do psychologa. Znowu te same pytanie. Znowu te same, gówniane odpowiedzi.
W czwartek do psychiatry.
Matka zaśpi.
A ja nie zdam klasy.
Lęki, wypierdalajcie.
Wykrzyczę siebie.
Wykrzyczę was. WYKRZYCZĘ KURWA CAŁY ŚWIAT.
Do lasu.
Wykrzyczę płuca.
Wykrzyczę.
Chcę krzyczeć.
Mocno.
Głośno.
Chcę umrzeć.
A jeszcze bardziej - żyć.
Nie znoszę tego życia.
Ludzi.
Brudu.
Szarości.
Chcę żyć.
Ziemia jest do życia.
Do pierdolonego życia.
Nie do gnicia.
Moja dusza gnije w tym ciele.
Umarłam.
Nie ma mnie tutaj od dawna.
Buszuję po innych światach.
A ciało to klatka.
Nie. Ciało nie jest klatką.
Otoczenie.
Chciałabym je zmienić. Nawet nie wiecie, jak bardzo.
A jeszcze bardziej chciałabym kogoś pokochać.
Chcę być dobrym człowiekiem.
Tymczasem krzyczę.
Jutro do psychologa. Znowu te same pytanie. Znowu te same, gówniane odpowiedzi.
W czwartek do psychiatry.
Matka zaśpi.
A ja nie zdam klasy.
Lęki, wypierdalajcie.
Wykrzyczę siebie.
Wykrzyczę was. WYKRZYCZĘ KURWA CAŁY ŚWIAT.
sobota, 14 grudnia 2013
Bullshit vol.3
Leżę na dnie wygasłego wulkanu.
W białej sukni, którą brudzi srebrny pył.
Jestem bezwładna.
Patrzę w gwieździste niebo.
Usłane złotymi kropkami.
Uśmiechają się do mnie.
Rozrzucone czarne włosy tworzą swoistą aureolę.
Aureolę śmierci.
Dookoła mnie pędzą ludzie.
Śpieszą się.
Pozostawiają za sobą tylko czarne smugi.
Moje nadgarstki są słabe.
Słyszę piękne dźwięki.
Dźwięki przemijającego życia.
Nie jestem w stanie nic zrobić.
Czekam na wybawcę.
Przestaję radzić sobie sama.
Upadłam.
Potrzebuję akumulatora.
Naładuj mnie.
Chcę wstać.
W białej sukni, którą brudzi srebrny pył.
Jestem bezwładna.
Patrzę w gwieździste niebo.
Usłane złotymi kropkami.
Uśmiechają się do mnie.
Rozrzucone czarne włosy tworzą swoistą aureolę.
Aureolę śmierci.
Dookoła mnie pędzą ludzie.
Śpieszą się.
Pozostawiają za sobą tylko czarne smugi.
Moje nadgarstki są słabe.
Słyszę piękne dźwięki.
Dźwięki przemijającego życia.
Nie jestem w stanie nic zrobić.
Czekam na wybawcę.
Przestaję radzić sobie sama.
Upadłam.
Potrzebuję akumulatora.
Naładuj mnie.
Chcę wstać.
Bullshit vol.2
Spadłam z nieba.
Uderzając o posadzkę z głośnym hukiem.
Nie łamiąc nic.
Prócz duszy.
Spadłam z nieba.
Oczekiwali tego ode mnie.
W głowie mam sprawy codzienne.
Dlaczego żyję w tym marnym świecie?
Chcę magii.
Chcę miłości.
Chcę poczuć cokolwiek innego.
Niźli smutek.
Dlaczego marnuję swoje życie?
Oni wszyscy myślą tak stereotypowo.
Myślą, że trzymają pędzel.
Którym malują swój własny los.
Uderzam w ziemię.
Obdarta ze skrzydeł i możliwości.
Leżę w dole.
Jestem upadła.
Pozostały mi tylko marzenia.
Stres i ból.
Trzymaj mnie za rękę.
Nie puszczaj jej.
Nie chcę spaść w mrok.
Kocham Cię.
Uderzając o posadzkę z głośnym hukiem.
Nie łamiąc nic.
Prócz duszy.
Spadłam z nieba.
Oczekiwali tego ode mnie.
W głowie mam sprawy codzienne.
Dlaczego żyję w tym marnym świecie?
Chcę magii.
Chcę miłości.
Chcę poczuć cokolwiek innego.
Niźli smutek.
Dlaczego marnuję swoje życie?
Oni wszyscy myślą tak stereotypowo.
Myślą, że trzymają pędzel.
Którym malują swój własny los.
Uderzam w ziemię.
Obdarta ze skrzydeł i możliwości.
Leżę w dole.
Jestem upadła.
Pozostały mi tylko marzenia.
Stres i ból.
Trzymaj mnie za rękę.
Nie puszczaj jej.
Nie chcę spaść w mrok.
Kocham Cię.
Inspirowane piosenką Luszi na tąblr
Idziemy ciemną drogą.
Nadmorskie miasteczko
Dookoła nas neonowe szyldy.
Wołają.
Krzyczą.
A my.
Czujemy odlot.
Kręcimy się dookoła.
Jak dwa liście na wietrze.
Nie obchodzi nas nic.
Wschód słońca maluje nam twarze.
Morze wyrzuca na brzeg puszki i martwe ryby.
Piasek jest miękki.
czuję go w ustach.
Razem z Twoim pocałunkiem.
Rzucamy piaskiem w morze.
Biegniemy i nie obchodzi nas nic.
czujemy się wolni.
Lekcy.
Potem znowu zapada mrok.
Dla odmiany nie w nas.
Nadmorskie miasteczko
Dookoła nas neonowe szyldy.
Wołają.
Krzyczą.
A my.
Czujemy odlot.
Kręcimy się dookoła.
Jak dwa liście na wietrze.
Nie obchodzi nas nic.
Wschód słońca maluje nam twarze.
Morze wyrzuca na brzeg puszki i martwe ryby.
Piasek jest miękki.
czuję go w ustach.
Razem z Twoim pocałunkiem.
Rzucamy piaskiem w morze.
Biegniemy i nie obchodzi nas nic.
czujemy się wolni.
Lekcy.
Potem znowu zapada mrok.
Dla odmiany nie w nas.
J
Zawieszona w cieniu.
Bezczynna.
Ciągnięta za nogi przez życie.
Czekam na kogoś, kto da mi siłę.
I mnie podniesie.
Sama wielokrotnie próbowałam.
Nic to nie dawało.
Pomarańczowa farba.
Brąz,
Death.
I kochany Chuck.
Bullshit jak cholera.
Ale i tak nikt tego nie czyta.
Bezczynna.
Ciągnięta za nogi przez życie.
Czekam na kogoś, kto da mi siłę.
I mnie podniesie.
Sama wielokrotnie próbowałam.
Nic to nie dawało.
Pomarańczowa farba.
Brąz,
Death.
I kochany Chuck.
Bullshit jak cholera.
Ale i tak nikt tego nie czyta.
piątek, 13 grudnia 2013
czemudzwoniszdomnietylkowtedykiedyjesteśnaćpana
Ten rok zaliczę do złych.
Chcę do C.
Takie typowe 2/10.
Mama nie zabierze mnie do psychiatry. Musiałam zadzwonić po ojca.
Ciekawe, czy coś mi dadzą.
Zwolnienie powinni. Całoroczne. Proszę. Proszę. Proszę.
Przytulanie poduszki. Poduszka jest miękka.
Rocznica śmierci C.
Evelyn ryczy.
I ja też.
Ciekawe, czy Sylwester wypali.
Może Majowie zrobili nas w chuja i koniec świata będzie w tym roku?
Piątek trzynastego. Różowe niebo.
I smutna ja.
czwartek, 12 grudnia 2013
DROP ME
Dobrze wiesz, że tak nie będzie.
A pomimo wszystko i tak dalej się łudzisz.
Zaraz ochujeję.
Zauroczenie to taki dziwny stan. Umieram. 18. Godzina zero.
Ochujeję.
Hanka może.
Ale to Hanka. I Hanka jest śmieszna.
Rozpieprza mi podbrzusze, mam tłuste włosy i śmierdzę.
Ale pójdę. Może mi przejdzie.
Nie przejdzie. To tak łatwo nie przechodzi.
"Oh, you touch my tralala"
Nie wiem, co się ze mną działo. Śmianie i płacz. Śmianie i płacz. Te dziwne rzeczy. Mówiłam dziwne rzeczy.
Śmianie się z policji. Sama do siebie. Jak głupi do sera. Umierałam na lawce ze śmiechu.
A potem się poryczałam.
Nastoletnie hormony.
"BATON"
Co za krejzol,
DAJCIE MI GO TUTAJ PROSZĘ. KURWA.
On jest realny.
To dobrze czy źle?
A pomimo wszystko i tak dalej się łudzisz.
Zaraz ochujeję.
Zauroczenie to taki dziwny stan. Umieram. 18. Godzina zero.
Ochujeję.
Hanka może.
Ale to Hanka. I Hanka jest śmieszna.
Rozpieprza mi podbrzusze, mam tłuste włosy i śmierdzę.
Ale pójdę. Może mi przejdzie.
Nie przejdzie. To tak łatwo nie przechodzi.
"Oh, you touch my tralala"
Nie wiem, co się ze mną działo. Śmianie i płacz. Śmianie i płacz. Te dziwne rzeczy. Mówiłam dziwne rzeczy.
Śmianie się z policji. Sama do siebie. Jak głupi do sera. Umierałam na lawce ze śmiechu.
A potem się poryczałam.
Nastoletnie hormony.
"BATON"
Co za krejzol,
DAJCIE MI GO TUTAJ PROSZĘ. KURWA.
On jest realny.
To dobrze czy źle?
piątek, 6 grudnia 2013
Save me
Jak wielkim wysiłkiem opłaciłam to, żeby spaść z łóżka i podnieść laptopa.
Nie mam na nic siły. Czuję się wypruta. Nie mogę stanąć na nogach.
Przewracam się.
Taka pustka. Z dodatkami z bezsilności.
To już nie jest lęk. To wszechogarniająca beznadziejność.
Od trzech dni nie wychodzę z łóżka. Nauczyciele myślą, że jestem chora.
Wielu z was nie wie, co to jest prawdziwa depresja. Chwilowy smutek obracacie w chorobę.
Depresja to choroba.
Sama nie wiem, czy ją mam. Może jestem zmęczona.
Zmęczona i utyrana życiem. Którego nie mam.
Ledwo piszę tę notkę. Ledwo. Nie mam siły nawet jeść.
Otworzyć kotu drzwi. Wolno stukam w klawisze.
Powieki opadają.
Zaraz zwymiotuję.
Nawet nie czuję chęci jechania na festiwal.
Ja nic nie czuję.
Rozpoczęcia zdrowego trybu życia.
Zdrowy tryb życia jest dla osób, które swoje życie chcą przedłużyć.
Jeśli umrę fizycznie.
W środku martwa dusza gnije od dawna. Nie ma mnie tu.
Puśćcie tę piosenkę na pogrzebie.
Nie będę się bać śmierci.
Bo już jestem martwa.
Nie mam na nic siły. Czuję się wypruta. Nie mogę stanąć na nogach.
Przewracam się.
Taka pustka. Z dodatkami z bezsilności.
To już nie jest lęk. To wszechogarniająca beznadziejność.
Od trzech dni nie wychodzę z łóżka. Nauczyciele myślą, że jestem chora.
Wielu z was nie wie, co to jest prawdziwa depresja. Chwilowy smutek obracacie w chorobę.
Depresja to choroba.
Sama nie wiem, czy ją mam. Może jestem zmęczona.
Zmęczona i utyrana życiem. Którego nie mam.
Ledwo piszę tę notkę. Ledwo. Nie mam siły nawet jeść.
Otworzyć kotu drzwi. Wolno stukam w klawisze.
Powieki opadają.
Zaraz zwymiotuję.
Nawet nie czuję chęci jechania na festiwal.
Ja nic nie czuję.
Rozpoczęcia zdrowego trybu życia.
Zdrowy tryb życia jest dla osób, które swoje życie chcą przedłużyć.
Jeśli umrę fizycznie.
W środku martwa dusza gnije od dawna. Nie ma mnie tu.
Puśćcie tę piosenkę na pogrzebie.
Nie będę się bać śmierci.
Bo już jestem martwa.
niedziela, 1 grudnia 2013
.
Chce mi się rozpierdalać zombie.
Obcych.
Chcę mieć super moce.
Czarownica.
Najwyższego stopnia.
Z A.
A wszystko przez te efekty w kinie.
W filmie.
I panem Ładnym..
Jutro idę tam.
Won't you come and save me?
Obcych.
Chcę mieć super moce.
Czarownica.
Najwyższego stopnia.
Z A.
A wszystko przez te efekty w kinie.
W filmie.
I panem Ładnym..
Jutro idę tam.
Won't you come and save me?
Subskrybuj:
Posty (Atom)