A pomimo wszystko i tak dalej się łudzisz.
Zaraz ochujeję.
Zauroczenie to taki dziwny stan. Umieram. 18. Godzina zero.
Ochujeję.
Hanka może.
Ale to Hanka. I Hanka jest śmieszna.
Rozpieprza mi podbrzusze, mam tłuste włosy i śmierdzę.
Ale pójdę. Może mi przejdzie.
Nie przejdzie. To tak łatwo nie przechodzi.
"Oh, you touch my tralala"
Nie wiem, co się ze mną działo. Śmianie i płacz. Śmianie i płacz. Te dziwne rzeczy. Mówiłam dziwne rzeczy.
Śmianie się z policji. Sama do siebie. Jak głupi do sera. Umierałam na lawce ze śmiechu.
A potem się poryczałam.
Nastoletnie hormony.
"BATON"
Co za krejzol,
DAJCIE MI GO TUTAJ PROSZĘ. KURWA.
On jest realny.
To dobrze czy źle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz