niedziela, 22 marca 2015

Boję się, że ona to zrobi. Że przetnie tętnicę, pozwalając krwi uciec.
Że będzie cierpieć. I odejdzie pierwsza.
I wtedy już nie będę miała nikogo.
Tak naprawdę nikogo.

Bawimy się w wyścigi do śmierci?
To ryzykowna gra. Brzydka.
I jednorazowo zagramy.
Przystąpisz do konkursu?
Nagrodą jest wolność.
Nicość.
Potępienie.
Bądź światło.

Słońce parzy mi kark i łopatki.
Nadeszła więc wiosna.

Ptaki ćwierkają jakby weselej.
Wiosna zawsze to dla mnie czas, w którym wszystko we mnie obumiera.
A potem budzi się do letargu, w którym było poprzednio.

Boję się.

Jak zwykle, prawda?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz