Tak brązowe.
Zapłakane.
Cyniczne.
Aroganckie.
Masz cudowne wnętrze.
Cudownie smakuje.
Smakują mi Twoje pocałunki.
Jeszcze tego nie robiłam.
Kończę kolejną zimę niedługo.
Może będę z Nią.
Nim.
Nimi.
PRZESTAŃ CHODZIĆ PO MOIM MATERACU.
PRZESTAŃ.
Niedługo i stąd nas wyrzucą.
I pójdę do Zeusa.
Wyglądasz jak Zeus.
Coś z niego mam.
Masz. A ja jestem Persefoną.
A przestań, dziecko.
Naprawdę.
To takie smutne.
Nie umiem tutaj nic napisać.
Ta kobieta wprowadza chaos.
Krzyk.
Jestem cały czas aktywna.
Cały czas spięta.
Rozluźnij mnie.
Swoimi oczami.
Czarnymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz